Darmowa reklama, reklama za free, reklamy za darmo
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Informacje na temat klubu |  |
| | Dawid | 01.06.2011 16:51:53 | 

Grupa: Administrator 
Posty: 72 #707273 Od: 2011-6-1
| Rozpoczęta we wtorek rewolucja w Kolejorzu dotknie także część piłkarzy tego klubu. Semir Stilić zostanie sprzedany, niektórym zawodnikom kończą się umowy i być może nie zostaną przedłużone. W momencie, gdy okazało się, że Lech nie awansuje do europejskich pucharów wiadomo było, że obecna kadra ulegnie zmianom. Wielkie firmy na Bułgarską w najbliższym roku nie zawitają (mówimy o poważnym graniu), mniej będzie meczów do rozegrania. Brak awansu oznacza także, że zmniejszy się klubowy budżet. Według poznańskiej "Gazety Wyborczej", być może nawet o 30 procent.
We wtorek z posadą pożegnał się już odpowiedzialny za transfery dyrektor Marek Pogorzelczyk oraz kierownik drużyny Łukasz Mowlik. Wkrótce powinniśmy się także dowiedzieć, jaki los czeka zawodników obecnego Lecha. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zespół poprowadzi Jose Maria Bakero. To on zdecyduje z kim będzie współpracował.
W nowym Lechu zabraknie Semira Stilicia. Bośniak jako jedyny ma zgodę na transfer, sam chce jak najszybciej opuścić stolicę Wielkopolski. Serwisowi Lech24.com powiedział nawet, że jedną nogą jest już w nowej drużynie, a jego menedżerowie intensywnie pracują nad transferem. Lech dostanie za rozgrywającego 1,5-2 mln euro. Zapewne zapłaci tę kwotę Borussia Moenchengladbach, która utrzymała się w Bundeslidze. - Ja w tej chwili skupiam się na meczach reprezentacji - dodaje Bośniak.
Druga gwiazda z Bułgarskiej - Artjoms Rudnevs ma zostać w klubie bez względu na wysokość potencjalnych ofert. Te z pewnością wkrótce nadejdą.
- Być może był to mój ostatni mecz w Kolejorzu - tak z kolei po niedzielnym meczu mówił dziennikarzom kapitan Bartosz Bosacki. 35-letniemu defensorowi kończy się umowa i jeszcze niedawno wydawało się, że zostanie przedłużona. Tak zapowiadał chociażby Marek Pogorzelczyk. Jego jednak zwolniono we wtorek.
Rozmowy w tej sprawie miały odbyć się w tym tygodniu. W środę piłkarz zdecydowanym tonem odmówił nam jakiegokolwiek komentarza na temat swojej przyszłości. Bakero chyba jednak z niego zrezygnuje. W ostatnich meczach sadzał "Bosego" na ławce rezerwowych. Bask pokazał już, że dla niego nie ma żadnych "świętości". Bosacki z pewnością dla wielu taką jest. W Ekstraklasie rozegrał ponad 350 meczów.
Z Kolejorzem prawdopodobnie rozstanie się także nieźle opłacany Tomasz Bandrowski. Reprezentant Polski od pół roku nie gra w piłkę, bo leczy kontuzję. Jego kontrakt także kończy się za miesiąc. W tym momencie zawodnik nie wie na czym stoi.
- Na razie temat został zawieszony. Miałem zgłosić się do klubu, gdy zakończę rehabilitację. Będzie to akurat wtedy, gdy wygaśnie mi umowa - mówił nam w środę "Bander". O zainteresowaniu innych klubów nie słyszał. Sam pali się do tego, aby kontynuować swoją karierę na Bułgarskiej.
Kto jeszcze może opuścić Lecha? Podpisu pod nową umową nie złożył Krzysztof Kotorowski, którego w ostatnich meczach sezonu zastępował już Jasmin Burić. "Kotor" już wcześniej ustalił warunki swojej dalszej gry. Wobec cięć i zwolnienia dyrektora Pogorzelczyka, sprawa chyba nie jest już taka pewna.
Wracając do obrońców, to w czerwcu kończy się także kontrakt Ivana Djurdjevicia. Weteran jeszcze niedawno zapowiadał, m.in w rozmowie z Wirtualną Polską, że nie zamierza kończyć kariery. Być może będzie musiał to jednak zrobić, ale w Kolejorzu raczej nie dadzą mu zginąć. I jeśli nie jako czynny zawodnik, to "Djuka" może zostać na Bułgarskiej choćby w charakterze trenera młodzieży.
Przyszłości w piątej drużynie Ekstraklasy nie ma z kolei Seweryn Gancarczyk. 30-letni Polak u Bakero nie ostatnio grał wcale, albo rzadko. W pewnym momencie Luis Henriquez na dobre wygryzł go z meczowej jedenastki. Jego umowa wygasa za rok, ale w Poznaniu raczej nie będą go zatrzymywać. Kilka tygodni temu Gancarczyk mówił ukraińskim mediom, że chętnie wróciłby do tego kraju. Grał tam z sukcesami przez sześć lat. Z kolei Henriquezem zainteresowane są kluby greckie.
Nazwisko nowego dyrektora sportowego poznamy w najbliższych dniach. Bez wątpienia będzie miał co robić.
 | | | Dawid | 02.06.2011 09:39:13 | 

Grupa: Administrator 
Posty: 72 #707656 Od: 2011-6-1
|  W piątek poznamy nazwisko nowego dyrektora sportowego Lecha Poznań. Wiadomo, że będzie to Polak. Mówi się między innymi o Andrzeju Dawidziuku. O tym, że właściciel klubu Jacek Rutkowski postawi na rodaka powiedział on sam w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" (obszerny wywiad w piątek). Kończy to spekulacje na temat tego, że funkcję tę mógłby objąć Jose Maria Bakero, albo na przykład jego przyjaciel... Christo Stoiczkow. Bask pozostanie trenerem, bo prawdopodobnie przyjmie propozycję nowego dwuletniego kontraktu.
Za transfery nie będzie odpowiedzialny także syn Jacka Rutkowskiego - Piotr. Komu więc biznesmen powierzy tę funkcję? Nazwisko poznamy w piątek, a tymczasem dzisiaj "Przegląd Sportowy" spekuluje, że mógłby to być Andrzej Dawidziuk - obecny trener bramkarzy ze szkółki piłkarskiej w Szamotułach. |
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|